niedziela, 1 marca 2009

Hmmm....

Hmmm... jak tak dalej pójdzie to na jeden miesiąc będzie przypadać jeden post :/
Chyba już czas na jakiś tyci doping.
Ponieważ dziś pierwszy meteorologiczny dzień wiosny i co raz bliżej Świąt Wielkanocnych, a poza tym czas na bardziej skomplikowane formy niż filcowane kuleczki, mam zaszczyt przedstawić Państwu Pana Królika.
Jak wszystkim wiadomo " w marcu jak w garncu", z tego też względu Pan Królik został wyposażony w ciepły sweterek, który przy pomocy i cierpliwości Mistrzyni w tej dziedzinie ( Aniu bardzo dziękuję !), własnoręcznie wydziergałam :)

Ale, żeby nie było mu smutno, wklejam zdjęcie drugiego Króliczka, który powstał już jakiś czas temu.

Brak komentarzy: